11 lutego 2016

Agresywny retriever?

Temat szalenie trudny, ale nie dlatego, że pies wykazuje zachowania agresywne, ale dlatego, że retrievery pozbawia się prawa do takich zachowań. Agresja dla wielu ludzi jest czymś złym, co należy stłamsić w zarodku i wiele osób też stosuje dużo metod siłowych pokazujących psu jego miejsce w hierarchii. No cóż, to trochę zadziwiające, że w XXI wieku wiele osób nadal podpiera się teorią dominacji. Nie wiem, może tak jest łatwiej, może to brak wiedzy, a może strach przed wyjściem z archaicznego stereotypu. Ale temat nie o dominacji a agresji. Temat bardzo trudny, bo wymagający pochylenia się nad psimi emocjami. Strach, niepewność zazwyczaj, brak poczucia bezpieczeństwa, to najczęstsze przyczyny, dla których pies używa bardzo jasnego przekazu i twardej komunikacji, bo to wciąż jest komunikacja. Pewnie ktoś zarzuci, że łatwo się mówi kiedy 40 kilogramowy pies rzuca się w furii, tracąc kontrolę nad sytuacją. A ja odwrócę sytuację, jak często ignorujemy u psów pierwsze oznaki stresu, jak często przekraczamy ich bezpieczną przestrzeń wchodząc na legowisko, pozwalając dzieciom łapać je za ogon, uszy, jak wiele osób pozwala na psie siadać, leżeć przyznając sobie jedynie słuszne prawo do oceny emocji swojego psa. Niestety reagujemy wtedy, kiedy pies zmuszony zostaje do powiedzenia nie. A może zacznijmy szanować nasze psy, a przestańmy traktować je jak puchate maskotki. Może zacznijmy sięgać po wiedzę, zamiast odbierać im prawo do wyrażania złości. Retrievery to psy znoszące wiele bólu, cierpienia, nieprzyjemnych doznań, ale to my zawsze wyznaczamy granicę tego co serwujemy naszym psom.

1 komentarz:

  1. wystarczy powiedzieć amen... ostatnio koleżanka z pracy powiedziała, że pies znajomych - golden retriver ugryzł dwuletnie dziecko... co się nabulwersowała... zapytałem, czy rodzice widzieli co się dzieje - nie było ich w pobliżu, zapytałem więc czyja to wina - psa, bo przecież goldeny nie gryzą... zapytałem się ile czasu by minęło zanim by mnie uderzyła jeśli zacząłbym jej wbijać szpilki w ciało - nastała zaduma i na tym dyskusja się skończyła... czasem to ręce opadają. swojego psa mimo, ze też goldena nigdy bym samego z małym dzieckiem nie zostawił - każdy ma swoje granice wytrzymałości...

    OdpowiedzUsuń