5 grudnia 2015

Trudny pies, trudny opiekun, a może zbyt trudne zajęcia?

Temat już od dłuższego czasu zaprząta moją głowę i budzi wiele refleksji. Wciąż słyszę na spotkaniach trenerów o trudnych klientach, reaktywnych psach nie potrafiących się skupić na zajęciach i rodzi się we mnie pytanie, czy sytuacja w jakiej znajdują się pies i jego opiekun jest dla nich właściwa?
Sama kiedyś prowadziłam zajęcia grupowe i szukałam odpowiedzi co robię nie tak, co powoduje frustrację psów, jak obniżyć ich stres i zbudować zaufanie, bo zajęcia właśnie takie powinny być, oparte na zaufaniu, przyjemne dla wszystkich uczestników.
Obserwując psy, ich komunikację, sposób postrzegania świata, relacje z ludźmi, innymi psami coraz częściej widzę jak bardzo proszą nas o pomoc i sygnalizują stres związany z serwowanym im wyzwaniem, niestety dzieje się to także na zajęciach. Czas, miejsce, bodźce, bliski kontakt z innymi psami, ich wzajemne relacje, presja nakładana poprzez narzucane ćwiczenia wywołują zachowania, mówiące o tym, że pies nie radzi sobie z tą sytuacją. Psy stają się reaktywne, skaczą, wiercą się, nagle gryzą smycz, nie chcą jeść, usiłują doskoczyć do twarzy opiekuna, czasem do innych psów, szczekają. Bawiąc się zabawką stają się coraz bardziej pobudzone, nagle łapią za palce, szczypią. Niektóre z nich tracą apetyt, przestają reagować na bodźce, próbując znaleźć swoją przestrzeń i miejsce. Niestety serwowanym najczęściej lekarstwem jest zwiększenie ich aktywności przed zajęciami, głodzenie dla polepszenia motywacji pokarmowej, a czasem nawet ograniczenie kontaktu z opiekunem. Czy to dobry pomysł? Czy w ten sposób ograniczamy stres? Czy tak naprawdę wykazujemy się ignorancją dla świata psów, którego nie znamy i na który brak nam pomysłu. W całej tej historii jest jeszcze opiekun psa, przeżywający stres związany z jego oceną, tym, że pies go nie słucha, nie słyszy poleceń, nie jest liderem grupy, bo zajęcia często stają się areną współzawodnictwa, kto szybciej się uczy i pokazuje sztuczki zwane posłuszeństwem. Wiem, wiem, łatwo się mówi i krytykuje, ale czasem warto stanąć w innym miejscu i pochylić głowę, bo na tym polega też praca trenera, na obserwacji, stałym rozwoju i wymianie doświadczeń z innymi ludźmi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz